wtorek, 30 kwietnia 2013

Mglisto na Bagnie Gieni..



To znowu ja:









Wstałem z samego rana i w podobie do Gieni - oto co dzisiaj dostałem:
Ptaszek sobie frunie z dala,
W górze słońce zapierdala,
Gienia dupę w Bagnie moczy.
Kurwa! Co za dzień uroczy...
Każdy Elfik jest smakowity i Gienia o tym wie, ale taki rarytas jak And to nawet truflom ( 1000 EURO/kg) - nie dorówna!
Posmutnialo Bagno bez Anda - Admina Dwulecia i Mgła (czyli Tuman) zaległ nad nim.
Przysiadł tedy sobie Mały Tumanik wraz z Gienią na skraju mchowiska, a Gienia rozmarzyła się:

- Popatrz Tumaniku - jam jest Dobra Wróżka, a to co wokół to nasza bajka. Srebrny Rycerz Norbuś strzeże do niej dostępu:

- ale nie bardzo mu to idzie, bo kto chce to stamtąd co chce wynosi.
Gonza to nawet na nasze Tajne Moczary nasz Srebrny Rycerz wpuścił i buszuje on tam ile wlezie.
Popatrz Tumaniku, ile zielska narosło nam na bagnie, a tu dzwoneczek dzwoni jakiś.

Ani chybi to Brat nowy wątek na Blogu swoim otworzył....
Widzisz te motyle co latają wokół? Choć siądziemy sobie na mchu i będziemy chłonąć ten piękny odlot...
- Qrva... skąd Ty taki dobry towar bierzesz???
- Wiesz Tumaniku.. ta Pani Doktor co to ją wyprosiłam z Naszej Cudownej Bajki, to ona jest chora i musimy jej współczuć, ale też i zazdrościć mamy czego, bo gdzie nie pójdzie to sobie poużywa (podobno wszystko jedno gdzie i z kim!), a my biedne niedopchnięte sieroty... cóż możemy począć?


- Ach Larweczko, to ja Ci wyznam, że z mojej dawnej Krainy Lagaty, gdzie mnie chyba nie lubią i nie wiem ...dlaczego...
to ona, znaczy sie ta Dochtórka, to wyzywała ludzi od „zjobów” i ja sie do dzisiaj nie moge dowidziec co to te „zjoby” i czy ona im ubliżała, czy ich chwaliła (a propos.. wiesz może co to jest „zjob?), a Adminowi to ona tam obiecywała że mu zrobi tak jak mu żadna nie zrobiła, a w zamian żeby on jedną taką z Krainy Lagaty wypędził i po co to wszystko jak ja bym sama też komuś zrobiła, ale żaden nie chce...

Tumaniku mój złoty – a zobacz tego jej męża co się nazywa Cham i pewnie dlatego jest chamem co widac od razu po nazwie, ale też mu trzeba współczuć, że wział sobie żonę co go chciala i nie żałowała tego kroku, a ja też bym nie żałowała tego kroku , ale żaden ... nie chciał....

Aż tu cała sielska idyllę popsuł jakiś z Brzuchem co przyjechał z Nienacka i zobaczywszy Tumanka wrzasnął:
„Joaśka – kupe lat!! No jak tam u Ciebie – nadal w zawodzie? Lokalizacji Ci nie zmienili? Bo mieli moderrnizować oświetlenie uliczne we Wrocławiu? Jak podwozie ... nie koroduje?
A Joaśka na to: „Zobacz Larwuniu - ten z brzuchem to gacie rzadko zmienia i on jest też Dochtór,  tyle że z Warszawy i też koroduje (jak ten czas zapier....!), ale Zespół Dochtorski to ma w porzo!

A brzuchaty na to: „Ach Joasiu, jaką ty masz śliczną wymowę i akcent – czy to oxfordzki ?”


A Joaśka: „Twoja Dochtorze, też mowę ma przepiękną, chyba to będzie akcent z .. Cambridge ??”

„No i dlaczegóż nie używasz swojego prawdziwego nazwiska .. wężyku?”

A ten z brzusiem:„Sorry że Cię nie użyłem, jak pragnęłaś, ale nie specjalizowałem się w geriatrii – raczej nowsze roczniki.”


Joaśka: „Ale ta Twoja była bardziej wygimnastykowana chyba”
A brzuchaty: „Tylko Ty, to się może nie gimnastykuj z uwagi na  nieprzewidziane efekty organoleptyczne!”

„I pomyśleć że nazywałaś mnie ... PIESZCZOSZKIEM...eech łza się w oku kręci.., a teraz ..BYDLAKU”

A wiesz że ja książkę chyba o tym napiszę ?

I tak sobie gaworzyli..  i Bagno znowu było Krainą Szczęśliwości:
A może było to w:

Któż zrozumie co siedzi w chorej głowie Gieni ??

Wasz Brat Dominik:












     >MÓJ MAIL<

Ponieważ jutro (1V) zaczynają się Uroczyste obchody Dnia Brata przypadającego na 3 maja (stąd czerwona kartka w kalendarzu!) – kolejne wątki naszego Bloga pojawią się dopiero w najbliższy poniedziałek.
Sorry – Blogger też człowiek..
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:
Dominik.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Marzenia ściętej głowy.. Andowej..



Witam..


Był na bagnie prawie od jego początków, tzn. od ponad czterech lat (!).
Nie pisał dużo - pisał ... mądrze. Przez cztery lata napisał cztery tysiące postów, a każdy z nich mógłby być przykładem jak się pisze merytoryczne i wyważone posty na Forum Fyskusyjnym.

Gienia doskonale wiedziała że Zerocin to nie Norbuś i bezpośredniej polemiki z nim unikała, wiedząc że w tej konkurencji jest bez szans a Marcin tylko zawyżał jej współczynnik IQ na Bagnie.
Czekała na okazję i .. doczekała:
Żeby nie było wątpliwości – udekorowała Zertocina odznaczeniem które na Bagnie dostali (pobannie!), tylko nieliczni:

Coraz bardziej widoczne staje się że ..
Gad się boi !
Długo i cierpliwie relacjonowała Gienia swoim zapatrzonym w nią Elfikom jakim to psychopatą, kretynem, debilem i schiozofrenikiem (naraz) jest Brat Dominik, aż co bystrzejsze z tych Skrzatów zaczęły sie kontaktować z korą mózgową, a stamtąd przyszedł komunikat:

„Skoro ten Brat,  to taki pomyleniec i przygłup przy którym Norbuś profesorem powinien być, to jakim cudem każdy może sobie poczytać który tylko chce z kilku tysięcy postów jakie napisał Brat, gdzie w żadnym z nich nie sposób doszukać się jakichkolwiek oznak choroby psychicznej ?”


Ta oczywista konkluzja dotarła w końcu do Gieni i choć kosztowało to Jureczka wiele pracy, a setki wątków straciło ciąg logiczny, to zbyt mądrych Elfików, którzy nie wierzą w ciemno swojej Pani i ośmielają się ją sprawdzać – od tej wiedzy ... ODCIĘŁA:

======================================================

Jak napisał niegdyś Mikołaj Gogol:

Nie ma nic bar­dziej żałos­ne­go 
- od nies­pełnionych marzeń.

Wyszedł więc And1951 i mówi ..”.. wiecie .. ja mam takie marzenie które w sobie pielęgnuję – marzy mi się żeby Bagno Gieni było suchutkim i urodzajnym poletkiem.
Jak myślicie – dało by się te moczary.. osuszyć??

Jak dla mnie – Brata, to pytanie Anda, czyli Gościa który osobiście włożył wiele czasu i wysiłku w dalsze nieodwracalne zabagnienie Bagna, jest dość kuriozalne.
Ale Mart (którego celność przemyśleń zawsze doceniałem!) na pytanie Anda czy da się osuszyć bagno Gieni, udzielił mu odpowiedzi niezwłocznej, obszernej i wyczerpującej:

Gienia zaś znienacka oświadcza; „suchutko tu i urodzajnie.. o tam kępa zielska nawet rośnie i nasze Bagno to wypisz wymaluj takie o jakim marzysz Andzie”:
A And na to: „no nie wiem .. mnie już w butach .. chlupie!”

Powiada tedy And.. „szwendam ja sie tu i ówdzie, to widzę .. tu balanga, tam dyskoteka, jeszcze gdzie indziej popijawa, a u Brata to nawet grillują przy piwku , a na naszym Bagnie strach sie odwrócic do Gieni plecami bo można się z nożem w plecach obudzić, jak Zerocin jaki”.
Zaplute, zarzygane, a smród .. ojoj..!!!

Gienia (wygrzebawszy się nieco z mułu) grzecznie Andowi na to:

A jak biedny And – Przydupas Gieni ma tam sie bawić, jak gdzie by nie poszedł, to go oleją, albo wyśmieją, bo jak szanować kogoś, kto pomagając Gadowi przyłożył rękę do poniewierania ludźmi, a w tym obrażania kobiet.




A Norbuś powiada : „O co Ci się Andrzeju rozchodzi, zobacz jak fajnie się bawię i nikt mi nie podskoczy – postawisz znowu łizki to i Tobie nie podskoczy,  bo go Norbuś ... ZBANUJE jak Zerocina jakiego”.
A Raztamon (Świeżak a jaki zorientowany!) – dodaje: „jak dla mnie to wsadzasz gadowi palec w oko, a skutki znasz”

No to Gad (Gienia) wygrzebał się całkiem z mułu i ryknął:
„tam jest brama bagienna, komu sie nie podoba to ... wypier...”

Zgrozą powiało po Bagnach a Norbuś widząc że już można jeździć na Andzie, niepomny łizki i piwa (nie wypominając > za 12 zeta !), wygarnął swemu niedawnemu kompanowi od butelki:
Miałes Panie Mecenasie oskarżać Brata przed Sądem, pozwy pisać na niego i co ??
O B I E C A Ł E Ś !!!
I co ?? Brat nadal na wolności, a miał gnić w więzieniu – bez urazy And, ale ty jesteś GŁUPI..

A Gienia na to: „o to chodzi .. o to chodzi !”

To Andrzej na to ..:”Przepraszam uprzejmie.. jest tu może jakiś Regulamin?”

Ale Norbus mówi : „Andzie - ja cię tak przejrzałem na wylot - jak Rentgen swoją starą, gdy mu się puszczać zaczęła z laborantem”

„Zdrajco chodzący na pasku Brata, a Brat to wiadomo że Gonzo, bo Pani Laury mówiła, a Pani Laury nie kłamie. Ukartowałeś że za jedno piwo i łiski ze mna wypite w Krakowie gdzie mnie zwabiłeś podstępnie, mnie przekabacisz przeciwko Pani Laury ?? Niedoczekanie twoje .. niedobry ty!! – powiada Norbuś:

A And abarot swoje: „nalegam – to jest ten Regulamin, czy nie?”
A Norbuś:
-„pogieło cie czy co, żebyś przestrzegał Regulaminu?”
-„nie widzisz że Pani Laury TOLERUJE SIĘ DOBREM, no i żeby było .. dobrze?”
- „zalecana jest Ci kuracja u wód, a najlepiej u Brata!”

Na to włączył sie Nadredaktor Dziadzia i powiada:
-„a tak z ciekawoci o to co Cię zacny Adminie (jeszcze do niedawna) w dupę ugryzło ??” Wsadziłbyś gębę w kubeł jak wszyscy i co by Ci szkodziło?:

Spuszczę na razie zasłone na to co działo sie potem, bo zjawiła się jakaś spod Smoleńska (Rosjanie mówią na to Tuman!), i ten Tuman sprawnie przerobił Bagno na wieś z kapliczką, oraz płotkiem.
Gienia jak to zobaczyła  - to ... zwiała! (zaręczam!), bo okazało się że sama sobie sprowadziła na głowę kłopot.


Można by sądzić że to miejsce gdzie znalazło sie ostatnio Bagno Gieni – to DNO, a tymczasem spod tego miejsca rozległo się wołanie – „wpuście mnie do Was.”
I wpuściła! A właściwie to nawet pozapraszała:

Polazła otóż nasza stara, poczciwa Gienia na Forum Legata i tam jako ...
(poczekajcie niech sie wyśmieję..)..









Kotkamala.. sprowadziła Tumanowi na Bagno starych znajomych, coby się nie nudził.
Zaraz jeden z nich, niby cham ale.. oczytany rozejrzał sie i mówi:
-„Ale balanga !! To jak z dyktaturą, to nie do mnie”
A Gienia mu na to:
-„jaka tam dyktatura – ma byc miło i basta - ZROZUMIANO ?”

- „no i teraz spiewaj krótko : nicki, maile,  kontakty ?”

No to cham mówi:
-„OK.. po co te nerwy, przyznaje sie że wchodze z laptopa żony – tylko mnie nie wydajcie..”

- „a wogóle to dosyć tych przesłuchań”:

Nagle na pomysł wpadł jetpilot:
- „wiesz And” powiada, „Tobie sie marzy , mnie sie marzy – załóżmy:
 Klub Marzycieli Bagiennych”:

- „Witaj w Klubie”
A Gienia na to:

I żebyście wiedziały Elfiki czego chcieliście to:
Skonsternowane Elfiki gęby pootwierały, patrzą na siebie spode łba - -> który chciał, a który nie .. jakby nie wiedziały że „MyElfiki” to Elita z Moczarów, gdzie byle plebs nie ma wstepu, a jedynie .. wybrani z Norbusio-Danusią na czele, pod patronatem jasnie Oświeconego Pana Małżonka Królowej.

Tak Andrzeju podniosłeś rękę na Larwę i Norbusia a:
kto podnosi ręke na Larwę – obraża całe Forum i ręka ta bedzie mu odcięta!!

Sam Małżonek Królowej Larwy (z domu Gienia) pochylił się nad twoją zbrodnią Andzie i z całą surowościa skazał Cię na banicję dożywotnią, a karą dodatkową będzie to, że para Królewska nie zaszczyci cię już w Krakowie jak to Larwa ci obiecała!

I tak się kończą marzenia.. Andowe..

Marzyć jednak trzeba dopóki można ...
I tylko Tosiu nadal nie pojmuije  dlaczego jego wazelina jest gorsza, od wazeliny innych:


Z ostatniej chwili: Gienia czyli Larwa, rozważa ewentualnośc zaszczycenia Anda plakietką Purpurowego Banity - jak Zerocina czy innego Brata, oraz innych którzy osmielili sie na Bagnie posługiwać własnym rozumem.



Wasz Brat Dominik












       >mój mail<