wtorek, 30 grudnia 2014

W imieniu LUZAKÓW na Nowy Rok ;)



Hej tam Czytelnicy Naszego Bloga!!!
To znowu ja – Wasz Brat Dominik:

(prawda że wykapany LUZAK??)

Na ten wschodzący Nowy 2015 Rok, w imieniu Wszystkich LUZAKÓW z Naszego Forum:

 – chcę Wam życzyć wiary w sercach i światła w mroku!
 - aby to był ROK spełnienia Waszych marzeń:


A gdy już polejecie szampana – wypijcie łyczka i za Nasze Forum LUZAKÓW i za Mojego Bloga i za satysfakcję z Waszych osobistych w Nowym Roku dokonań.




Niech Wam się układa pomyślnie a zdrowie dopisuje!!




Tego wszystkiego i o wiele więcej dobrego,
Życzy Wam:
Wasz Brat Dominik












wtorek, 23 grudnia 2014

Świątecznie na Bagnie Laury

Witajcie ponownie w przedświątecznym nastroju:

Na to właśnie nasze Forum Luzaków zapraszam nieodmiennie „wyluzowanych” Czytelników tego Bloga - również w przerwach pomiędzy świątecznymi biesiadami a spacerami:

Już widzę że na niemieckim Bagnie niejakiej Laury zwanej w sieci Larwą - nastrój przedświąteczny i dzieją się tam rzeczy o których się Św. Mikołajowi nie śniło:
Dopóki Moderatorem Globalnym był ten chłopaczyna o ksywie Gruby1993 – wątki leciały do kosza, albo w kosmos bowiem przeszkadzały „kłunie” oraz „wycieki osobiste” jakie najpewniej popuszczał otworami fizjologicznymi  Bagienny Moderator..



W efekcie Gruby1993 modem być przestał, a w jego głowie narodził się pomysł żeby - zrobić psu „loda” - czym nie omieszkał pochwalić się szanownemu Gronu Elfów i w efekcie zarobił jeszcze ostrzeżenie i na tym prezenty dla Grubego się zakończyły.


A Dziadzia Krzysio przesiadujący w karczmie, zapomniał pisania wierszem i nagle wyjechał uczenie prozą:



Chciał  się jeden Halloween pożegnać z Bagnem:

Królowa Larwa grzecznie mu odpowiedziała gestem wskazującym na królewskie poszanowanie dla swych poddanych:

W Jej ślady poszedł zaraz Bagienny Książę Mirosław I:

Wyszła też Królowa Larwa z inicjatywą, aby ustanowić nowy tytuł Bagiennego PAJACA – nie wyjaśniła tylko – DLA KOGO byłby przeznaczony i choć oczywistym się zdało że Królowa Larwa jak ulał do tego tytułu pasuje – to Elfiki karnie wstrzymały się od zgłoszenia tego pomysłu.

Jeden tylko (wówczas) Moderator Globalny Mister nieśmiało zaproponował:



Nie  proponował wprawdzie tytułu Bagiennego Führera, bo i tak wiadomo kto nim na Bagnie jest, jednak niebawem Kurdi retorycznie zapytał:


 

Tu zadumała się Larwa, bowiem And zaproponował, aby powoływani Moderatorzy spełniali minimum intelektualne dla byłych milicjantów i potrafili pisać, oraz rozumieć co czytają – no bo skąd takich wziąć na Bagnie - gdzie takich INTELEKTUALISTÓW - tępi się jak szczury!!


Jak zawsze rezolutna tabularasa, już wcześniej niczym Kasandra jakaś.. orzekła:




Tu łza się zakręciła w oku Larwy.
Nastrój bożonarodzeniowy sprawia że w ludziach odżywają sentymenty i Laurka z nostalgią wróciła do czasów, kiedy ponad 30 lat temu z Polski wyruszył w nieznaną Krainę Germanii - w pogoni za swoją  miłością - mały siedmiomiesięczny bohater!
(nazwijmy go w Polsce ŁUKASZ, a po przekroczeniu granicy LUKAS!)
Wiele lat później przemianuje się Lukaska na śliczną jak czeska porno-gwiazdka Aneta Keys – Laurkę, zwaną popularnie w sieci Gienią (od prawdziwego imienia), albo Larwą, (od stosunku do innych ludzi).
Pisałem o tym tutaj:

Ale teraz jasnym się stało wreszcie, że 7 miesięcy miało to zakochane pacholę wyjeżdżając z Polski za swoją miłością:

Tak.. tak – teraz już wiecie że Laurka była cudownym dzieckiem i w wieku 7 miesięcy - podjęła desperacką decyzję opuszczenia Ojczyzny, aby połączyć się z UKOCHANYM!!

Łuka.. (tfu) – Laurka jako CUDOWNE DZIECKO i już mając 7 miesięcy - wiedziała że Ojczyzna jest tam gdzie Ukochany!!

A to nie wszystko, bo choć Laurka wyjechała jako 7-miesięczne niemowlę, to tak zaszczepiony miała gen patriotyzmu, że dopiero w Niemczech uczyła się języka polskiego, inwestując w prywatnych nauczycieli..
Jednak dopiero tu czerwona lampka zapaliła się JEDNEMU, JEDYNEMU spośród OTUMANIONYCH ELFIKÓW – Cogito - który zapytał:

Okazuje się nagle, że ta największa miłość Laurki, za którą popędziła w wieku 7 miesięcy do Germanii – to był JEJ.. TATA!!

NO.. to diametralnie zmienia postać rzeczy i pora chyba podsumować ustalenia w kwestii nostalgicznych wspomnień Królowej Larwy!

Zatem tak:

1. Siedmiomiesięczna Lurka przed 30-tu laty z okładem, porzuciła przytulny żłobek w Lublinie i wyruszyła do Germanii w ślad za swoim Ukochanym

2. Nie przyszło jej to lekko i już jako 7-miesięczny berbeć  -musiała podejmować tak ważkie decyzje, zwłaszcza że wcale nie chciała porzucać żłobka!!

3. Tym ukochanym okazał się jej własny TATA, który z nieznanych powodów porzucił pachole swoje i wyemigrował.

Ale sprawa się komplikuje bowiem nasuwają się kolejne pytania - jak to się stało że dla 7-miesięczneog berbecia  - opuszczenie rodziców w kraju i szwendanie się po Germanii w ślad za własnym TATĄ...  było... „FAJNĄ PRZYGODĄ”??:

Jednak wg Laurki sprawa jest prosta i tylko niektórym trzeba ją tłumaczyć jak KOLKOWI..

Zatem tak:

4. Ten ukochany za którym 7-miesięczna Lurka pogoniła do Niemiec, czyli jej TATA nie był TATĄ - tylko to był... DZIADEK (i to z dwóch stron!!)



Tu problemy poznawcze zaczynają już mieć najwięksi poplecznicy Larwy Bagiennej.

Z kolei pojawiają się informacje Larwy z jej własnego wywiadu, gdzie wcześniej  wyznała szczerze jak na spowiedzi:

Czyli tak:

5. Raczkująca Laurka przed ukończeniem pierwszego roku życia miała już poważny dylemat, bo tata z mamą w Polsce, dziadkowie (i to z obu stron!) w Niemczech a Ona na rozdrożu.. – zostawić Rodziców w Lublinie  czy Dziadków w Niemczech??
6. Ten ukochany za którym 7-miesięczna Lurka pogoniła do Niemiec, czyli jej TATA nie był TATĄ - tylko ... DZIADKIEM (i to z dwóch stron!!)



Nie udało  się ustalić co stało się z Dziadkami Laurki (z obu stron), ale prosty rachunek wskazuje że ci ludzie musieliby mieć już dobrze ponad 100 lat.
Za to Rodzice Laurki żyją w Lublinie i ani im w głowie iść w  ślady swoich rodziców, a Dziadków Larwy:

Zaiste.. krętymi ścieżkami chodzą ŁGARSTWA Larwy Bagiennej, ale Elfy - to Ludek naiwny i łatwowierny, tak że nietrudno go nawet przekonać że nasza niemiecka KAŁ- BOJKA, która była genialnym berbeciem w wieku 7 miesięcy- jest od dawna wziętą dziennikarką..

- choć jeszcze całkiem niedawno była znanym.. chirurgiem!!





Czas Świąteczny, to MAGICZNY CZAS – ale nawet na Bagnie Larwy niektórzy nie poddają mu się i nie chcą pokornie lizać łapy niemieckiej Pani, dla której są tylko pionkami na jej chorej szachownicy!!




A ja ze swej strony życzę Wam "ELFIKI" - byście miały Piękne i Luzackie Święta, a w Nowym Roku byli już WOLNYMI LUDŹMI! 

Opuszczam więc to ZAKŁAMANE Bagno i wracam do Luzaków:

A w następnym odcinku Naszego Bloga, opowiem Wam - jak dobre serduszko ma Bagienna Larwa i jak Norbuś postanowił pójść na „swoje”,
(co jest ostatnio bardzo modne).





Wasz Brat Dominik