Napisała mi jedna z moich Czytelniczek,
że tam gdzie są Elfy i cała wokółelfowa zawierucha stworzona przez złą, starą
kobietę z rozumem dziesięciolatki – nie ma Realu – jest Świat jak z baśni i
dlatego tylu ludzi się nim fascynuje. Pomyślałem więc, że coś w tym jest i może
warto by spojrzeć na tamtą rzeczywistość oczami dziecka?
Baśń to coś
więcej niż prawda, baśń jest
czymś, co się baje,
(czyli –
opowiada), jest to zatem .. OPOWIEŚĆ.
Ta którą chcę Wam opowiedzieć, ma nie tylko
PRAWDZIWYCH BOHATERÓW, ale ZDARZYŁA SIĘ NAPRAWDĘ I DZIEJE SIĘ NADAL!
Jest to
opowieść o tym, jak bufonada i zwyczajna
głupota może sprawić, że mąż który jest przekonany o swym nienawistnym
patrzeniu na LARWĘ – KRÓLOWĄ BAGIENNEJ KRAINY – zostaje:
TEJ LARWY NAJWIĘKSZYM SPRZYMIERZEŃCEM
I DOBROCZYŃCĄ
- RATUJĄC JĄ I JEJ GRONO
NAJWIERNIEJSZYCH PRZYDUPASÓW OD ZGUBY!
Że zła kobieta mianująca się bezpodstawnie
Królową Bagiennej Krainy - Larwą Pierwszą, ma niebywały talent do czynienia sobie wrogów – to wiedzieli wszyscy w Germanii, a
zwłaszcza w Kraju Polan, gdzie powstawało wiele mniejszych Krain niezbyt
Królowej Larwie przychylnych, za krzywdy jakie wyrządziła wielu ludziom.
Już wczesną wiosną tego roku jej
Bagienna Kraina była tak dalece spustoszona i okryta złą sławą, że Larwa
poczęła szukać miejsca, gdzie mogłaby się schronić ze swymi najwierniejszymi
wazeliniarzami wylizującymi jej co trzeba, aby tylko zaskarbić sobie jej łaski
i złudny tytuł Księżniczki czy innego Halabardnika.
Miejsce wybrane przez Larwę, a zwane Moczary rychło okazało się niewygodne, bowiem szarogęsił się tam Namiestnik cudzy - wtykający nos w sposoby rządzenia Krainą przez Larwę!
Kolejne miejsce (wyszukane przez Larwową przyjaciółkę Mieszankę) a zwane Taplary - takoż nie było udane, bowiem gdy tylko Laurowe Przydupasy
zdążyły się tam wprowadzić – z Krainy Bagien wyrzucona została na włóczęgę
banitki właśnie owa Mieszanka.
Z obawy o to że Mieszanka
mogłaby znając dobrze Taplary,
zastawić na ich terenie jakieś pułapki – Larwa
zarządziła szybki odwrót i tu los jakby uśmiechnął się do Larwy i jej
Gromadki Lizusów, ale o tym za chwilę.
Na
przestrzeni lat, nazbierała Larwa
tylu nieprzyjaciół, że jasnym się stało, iż znaleźli się tacy którzy szukać zaczęli pomsty i uknuli oni
przeciwko Larwie tajny spisek.
W sytuacji
kiedy pozostała Larwa bez terenu, gdzie mogłaby się schronić w przypadku
unicestwienia Bagna (co naonczas było całkiem realne), ze swym oślizgłym od
wazeliny Dworem - do tego jej Dworu zakradła się pewna Dwórka, będąca jedną ze
spiskowców i rzekła Larwie:
- Mam ja w rodzie swym tak oddanych Królowej wielbicieli , że dla Jej
majestatu oddadzą
swoje ziemie, a także, będąc ogrodnikami - urządzą tam prawdziwy Ogród Eden, w
którym Królowa z Dworem będzie czuła się jak w Raju.
Królowa była zachwycona przyjmując dar tak
hojny i cały Dwór wraz z nią śpiewał pieśni pochwalne dla Dobroczyńców.
A Ogród ten nazwali spiskowcy..
Topieliskiem! (ale o
tym Larwa ani jej Dwór wiedzieć nie mogli).
Naczelny Dobroczyńca otrzymał od Królowej ogromny kosz kwiatów, oraz wszelkie
plenipotencje i tytuł Zarządcy.
Dworzanie ufundowali Królowej mnóstwo kwiatów, aby była szczęśliwa w Nowej Krainie:
A Królowa powitała wszystkich w Nowej Krainie Szczęśliwości:
I tak by spijali sobie pewnie miód z
dziubków przez czas jakiś, zwłaszcza że Tylko Zarządca w tym gronie wiedział iż pod pięknymi klombami kwiatów
umieszczona była POTĘŻNA BOMBA, od
której zapalnik znał tylko Zarządca -
mogąc w odpowiedniej chwili wysadzić to całe Królestwo w powietrze,
wraz z Larwą, jej Dworem i zaproszonymi lizusami.
Tak blisko pozbycia się tego wrzodu pośród
innych przyzwoitych Krain – pokrzywdzeni przez Królową Larwę nie byli nigdy!
Ale to by było
zbyt piękne, bo zawsze znajdzie się głupek, który zechce
się popisać swoją głupotą!
Tu jednak
musimy się cofnąć z naszą opowieścią w czasie, bo pora poznać tego:
KTÓRY
URATOWAŁ KRÓLOWĄ LARWĘ WRAZ Z JEJ CAŁYM DOBYTKIEM!
W całkiem nieodległych Krainach których nie
dzieliło nawet od nas, ani siedem rzek, ani siedem mórz – mieszkał sobie Rycerz Dwarazytuja, a że mieszkał w Krainach wciąż różnych, tedy
nie wiadomo było skąd mąż ów pochodzi.
Wieści niosły,
że to kuzyn Don Kichota z La Manczy, brat cioteczny jakoby, ale przysiąc nikt
się nie odważył. Jednak jego styl bycia i upodobania okazały się nader
podobne do Don Kichota:
Sam Dwarazytuja
zarzekał się jednak że pochodzi z Kraju
Polan, którego chwały jest gotów bronić w walce pieszej, albo konnej do
skonania – takim jest „patryjotą”!
Kiedy na przednówku tego roku pojawił się w
Krainie Bagiennej – jej Królowa Larwa
Pierwsza – znany wróg Kraju Polan, a
zagorzała zwolenniczka Germanii - powitała go z radością wielką, bo każde
ręce do pracy były jej na wagę złota, ku chwale Krainy Bagiennej, leżącej
właśnie w tak hołubionej przez Larwę - Germanii.
Rycerz ów zapowiadał się obiecująco, a
przecież ów Dwarazytuja to nie kto
inny tylko niejaki Piotruśpan był,
znany z tego iż w zależności od tego jaką miksturę zapodali mu medycy - bądź to
wychwalał cnoty Larwy Pierwszej na
Bagnach, bądź złorzeczył jej w Krainie
Muppeta, gdzie było to mile widziane i na porządku dziennym.
Tym razem - gdy tylko osiedlił się Dwarazytuja na Bagnach, od razu dotarły
tam echa z Krainy Zakonnej, gdzie z
oburzeniem wielkim przyjęto złorzeczenie
i plucie Larwy na Polan i ich Kraj, zwłaszcza że Larwa twierdzi jakoby sama pochodziła z Kraju Polan.
Ale Dwarazytui to nie przeszkadzało i z
impetem ruszył do odbudowywania Bagna Larwy, co czynił pracowicie, aż niemal dwa razy Księżyc obrócił się srebrzysty.
Królowa Larwa
rychło rozpoznała w Dwarazytui – Piotrusiapana, ale ponieważ przynosił
on jej tylko korzyść – łatwo tolerowała obecność na Bagnie byłego jej wroga.
I tak trwało by
pewnie do dzisiaj, gdyby nie mała sprzeczka jaka wynikła pomiędzy Robotnikami Królowej, a nią samą.
W trakcie tej sprzeczki Królowa zdradziła Dwarazytui, że wg otrzymanych przez nią
wiadomości przez umyślnego, to w Kraju z którego się wywodzi uważany jest
ZA GÓWNO!
To była dla Dwarazytui taka obelga i potwarz jak
policzek.
Po takim dictum
nasz Dwarazytuja, od razu przypomniał sobie że jest PATRYJOTĄ!
Przyoblekł tedy
zbroję uroczystą narodową i pod adresem Królowej
Larwy - wygłosił:
> Nadszedł o
niewierna twój koniec i nie pozwolę ci łgać jak suce jakiejś o mnie i moim
Kraju Polan!
>Spotkasz się teraz
z karzącą ręką Dwarazytui, aż
przeklniesz dzień narodzin swoich!
>Spadną na ciebie
bowiem plagi, przy których plagi egipskie, były tylko dziecinna zabawą
Mojżesza.
>Cierpiała będziesz
przez dwie noce, bo na tyle wystarczy mi siarki i ognia którym z nieba palona
będziesz!
>Jeżeli się zaraz
nie ukorzysz i o wybaczenie prosić nie będziesz – za dziesięć pacierzy to się
stanie.
>Masz kilka Krain,
ale nie wiesz na którą zagłada spadnie!
>I nie próbuj
zasłaniać swojej Krainy bagiennej i zagłuszać mojego Orędzia, bo ja całą twoją
krainę namalowałem sobie na płótnie.
>A teraz ty Larwo
będziesz moją zabawką – co godzinę – aż spalę i w niwecz obrócę wszystkie twoje
CZTERY Krainy!
W Krainie Zakonnika tłum ludu spoza Bagna,
uważnie wsłuchiwał się w Orędzie Dwarazytui,
a przez tłum szmer przebiegał a nawet oklaski chwilami i okrzyki się rozlegały:
„Brawo
Dwarazytuja!”
„chwała mu”
„Sława mu!”
„Jedna Kraina
Larwy już spalona”
A Dwarazytuja
pęczniał z pychy, bo chyba nikt ze zgromadzonych świadków (poza Zakonnikiem) nie zorientował się, że to wszytko to jedna
wielka (jak powiadali starożytni rycerze)... ŚCIEMA Dwarazytui, a kraina którą gawiedź wzięła za spaloną
przez Dwarazytuję – od dawna
porzucona była!
Tylko Królowa
Larwa z politowaniem posłuchała bredni Dwarazytui,
pokręciła głową z niedowierzaniem i mrukneła pod nosem: "nie strasz.. nie strasz - bo kupkę zrobisz ... "
Potem bez pospiechu zeszła do piwnic zamkowych,
gdzie miała spust od wyrzutni która z impetem wywaliła Dwarazytuję z Bagien -
na potłuczone oblicze i na tym zakończyły się obiecane plagi
Dwarazytui.
Trzeba Wam bowiem
wiedzieć że Dwarazytuja mógł tyle
Larwie zaszkodzić, co swieżo narodzone niemowlę w betach swoich.
Odgrażając się
zresztą że spali CZTERY KRAINY Larwy,
sam obwieścił, że nie ma pojęcia co głosi, bowiem Larwa miała tego dnia we władaniu jedynie DWIE Krainy.
To co świadkowie wzięli za zniszczenie jej
krainy, to było miejsce opuszczone już przez Laurę i jej Dwór.
I tak Dwarazytuja NIE
DOTRZYMAŁ ŻADNEJ ZE SWOICH GRÓŹB POD ADRESEM LARWY!
Jednak nie
to było najgorsze.
Najgorsze było że w czasie kiedy Dwarazytuja odgrażał się Larwie owymi plagami gorszymi od
egipskich, a w tym wysadzeniem w powietrze nie wiadomo której Krainy z wymyślonych przez Dwarazytuję - czterech –
na Topielisku trwało w najlepsze wprowadzanie się Elfów Bagiennych.
Ponieważ jednocześnie trwały tam jeszcze
tajne prace spiskowców - Przeciwników
Larwy – doszło do chwilowego zablokowania wrót,
na co zapewne nikt by nie
zwrócił uwagi, zwłaszcza że po kilku minutach sytuacja była już opanowana.
Niestety te dwa wydarzenia zbiegły się w
czasie i LARWA skojarzyła pogróżki Dwarazytui z awarią przy budowie Jej
nowej Krainy i WYMYSLIŁA że to Dwarazytuja dotrzymał
słowa i ten wypadek spowodował, a więc jest niewątpliwie nasłany z Krainy
Mappeta, a może nawet tym Mappetem jest sam?
Larwa łatwo się
przywiązuje do najgłupszych teorii, szczególnie kiedy są jej wymysłu, ale tu
miało to taki skutek że ZARZĄDZIŁA NATYCHMIASTOWE WSTRZYMANIE PRZEPROWADZKI
ELFÓW na Topiel, tudzież natychmiastową
z Topieli EWAKUACJĘ TYCH KTÓRZY SIĘ JUŻ TAM PRZEPROWADZILI!
I tak to nasz nieudaczny Błędny Rycerz Dwarazytuja:
UCHRONIŁ KRÓLOWĄ LARWĘ OD NIEUNIKNIONEGO
KATAKLIZMU, a zarazem ZMARNOWAŁ (!) wiele tygodni pracy ludzi którzy nad
tym, pracowali.
Czy zrobił
to z użyciem rozumu czy bezrozumnie?> Ja stawiam na to drugie, ale to jeszcze gorzej o nim świadczy.
A MORAŁ:
„Jeżeli Głupek się uprze, to nie ma siły aby czegoś wartościowego
nie popsuł!”
To tylko maleńki
okruszek opowiadań o Błędnym Rycerzu Dwarazytui, który
niejednego już zwiódł, a tylko Królową Larwę uratował.
Czy chcecie
poczytać dalszego ciągu?
Wtedy:
C.D.N.
Wasz Brat Dominik
Podoba mi się ta forma przekazu. Fajnie to wyszło i jest inne niż dotychczas. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCo do Błędnego Rycerza Dwarazytui, cóż rzec, człek do tej pory nie wiedział co uczynił i ta błoga nieświadomość, pozwalała Błędnemu wyrażać swoje nienajlepsze opinie o Bracie Zakonnym, co rusz wsadzając mu w tyłek szpilę.
Viki
http://swiatelfikow.cba.pl/index.php
OdpowiedzUsuńhttp://rozmowy.w-krainie-elfow.com
OdpowiedzUsuńhttp://www.myelfiki.4umer.pl/
http://bajecznakrainaelfow.4umer.pl
http://bajecznakrainaelfow.cba.pl/ z pozdrowieniem.
ile widzisz for?
To na początek.
R.
Powyżej jest:
Usuń- jedno faktycznie istniejące Forum,
- jedno nieczynne, porzucone dawno temu,
- jedno kretyńsko spalone,
- jedno istniejące tylko w wyobraźni piszącego tą listę.. hehe
Jest też widoczny brak rozeznania!!
Ty wiesz lepiej.. a widziałeś pozdrowienie? R
UsuńNa trupie - to możesz sobie nawet kwiatki posadzić a i tak będziesz jego zabójcą!
UsuńDlaczego nie napiszesz jak ten trup wpadł w oko larwie?
UsuńJak to się stało, że ktoś jej polecił miejsce i ludzi i potraktował wazelinką..
A jak tam dziewoja z jajami? jeszcze smaruje?
R.
Znam tą historię od kulis, więc nie dorabiaj do niej ideologii której śladu nie zauważyłem.
UsuńA dokumentacje miałem pełną!
Zaś dziewoję sam zapytaj.. choć chyba nie jesteś w jej .. guście.. hehe
znasz tylko swoją wersję .. i niech tak pozostanie.
UsuńR.
Też uważam że tylko dla zaspokojenia Twojej próżności
Usuń- nie warto lać miodu na serduszko laurowe!
Czy to bajka, czy nie bajka,
OdpowiedzUsuńMyślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam: że
elfiki są na świecie.
Naród wielce osobliwy.
http://swiatelfikow.cba.pl/index.php - Czy to najnowsze bagienko?
OdpowiedzUsuńPięknie...
Dziwaczne to tworzenie nowych for i ciągłe przenosiny.
witch
Całkiem dobra bajka wyszła i opowieść o Dwarazytuja!dosyć jest interesująca .
OdpowiedzUsuńCałkiem dobra bajka wyszła i opowieść o Dwarazytuja! jest interesująca .
OdpowiedzUsuńBracie- przy nastepnej takiej legandzie uzyj nazwy "Wielkopałek"- domyśl się o kim myślałam :)
OdpowiedzUsuń"Wielkopałek" ?? O_O
UsuńJuż raczej "Wielkochwałek", zwłaszcza po wypiciu w karczmie beczułki okowity.. hehe
A i "Wielkokłamek" nader trafnym by było!
dobre
OdpowiedzUsuńZafajdek- wiesz o kim...
Biedny Zafajdek - chyba planuje przeprowadzkę z Bagna na .. Wydmy..:(
UsuńNie tak dawno temu do krainy Bagniskiem zwanej zawitał rycerzyk w zardzewiałej zbroi, przez niekoniecznie miejscowych Zafajdkiem zwany. Człekiem wielu talentów był ów bezwłosy młodzieniec. Lotny jak indianer, z biznesową smykałką planował był pościelowy interes. A ogrodnik był z niego nie lada- na wydmach pory nawozi.
OdpowiedzUsuńA posiadał ów młodzian bezwłosy czarodziejskie puzderko, jakim obrazki innych ludzi malować można, które to puzderko podarował mu Druh jego starszy i Nauczyciel, Wielkopałkiem zwany.
OdpowiedzUsuńLegenda mówi że nie podarował mu z dobroci serca czystej.
Zafajdek ukochał Wielkopałka miłością czystą i młodzieńczą, jednako kiedy obaczył ów przedmiot chluby Wiekopałka - zarzekał się potem że brzydki on był.
I tak Zafajdek ruszył drogą żelazną szukać innego Druha, a los puzderka pozostał nieznany :(
Nie mogę się śmiać bo boli mnie ręka, ale popłakałem się ze śmiechu czytając was, Ramko i Bracie.
OdpowiedzUsuńZafajdek samotność swą spędzał na wedrówkach po osadach należących do królowej Bagieniuchną zwanej. Muzyczne zawody urządzając od mieszkańców męskiej płci żądał okazywania fujarek i fletów, tak sobie tych chłopów upodobał. Porównując, mierząc powracał pamiecią do do chwil gdy z Długopałkiem w przydrożnych karczmach miód z ust sobie spijali...
OdpowiedzUsuńA tymczasem namnożyło się nowych modów, którzy nie wiedząc, że Norbi jest pod ochroną zaczęli go wychowywać.
OdpowiedzUsuńObawiam się że na cywilizowanie Norbusia już za późno, bo jego akcje na Bagnie spadły na łeb i on to zauważył, a nawet w dniu wczorajszym przetestował!
OdpowiedzUsuńJego odejściem NIKT się praktycznie nie przejął, włącznie z Larwą a tym bardziej Wyleniałym!
Że nowi Modzi, na czele z nawiedzonym Mitnagedem - rzucili się na Norbusia, to pół biedy.
Cała bieda to fakt że wczoraj rozpoczęła się era upadku Norbusia który najpewniej skończy jak Kari, (która kiedyś zaszła przecież wyżej niż Norbuś i była długo Modem !).
Najlepsze czasy na Bagnie Norbuś ma już chyba za sobą!
Że upadek będzie bardzo bolesny - pokazał wczorajszy dzień :(