poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Baśń o Błędnym Rycerzu Dwarazytui I








Napisała mi jedna z moich Czytelniczek, że tam gdzie są Elfy i cała wokółelfowa zawierucha stworzona przez złą, starą kobietę z rozumem dziesięciolatki – nie ma Realu – jest Świat jak z baśni i dlatego tylu ludzi się nim fascynuje. Pomyślałem więc, że coś w tym jest i może warto by spojrzeć na tamtą rzeczywistość oczami dziecka?

Baśń to coś więcej niż prawda, baśń jest czymś, co się baje,
(czyli – opowiada), jest to zatem .. OPOWIEŚĆ.

   Ta którą chcę Wam opowiedzieć, ma nie tylko PRAWDZIWYCH  BOHATERÓW, ale ZDARZYŁA SIĘ NAPRAWDĘ I DZIEJE SIĘ NADAL!
Jest to opowieść o tym, jak bufonada i zwyczajna głupota może sprawić, że mąż który jest przekonany o swym nienawistnym patrzeniu na LARWĘ – KRÓLOWĄ BAGIENNEJ KRAINY – zostaje:
TEJ LARWY NAJWIĘKSZYM SPRZYMIERZEŃCEM I DOBROCZYŃCĄ
- RATUJĄC JĄ I JEJ GRONO NAJWIERNIEJSZYCH PRZYDUPASÓW OD ZGUBY!

   Że zła kobieta mianująca się bezpodstawnie Królową Bagiennej Krainy - Larwą Pierwszą, ma niebywały talent do czynienia sobie wrogów – to wiedzieli wszyscy w Germanii, a zwłaszcza w Kraju Polan, gdzie powstawało wiele mniejszych Krain niezbyt Królowej Larwie przychylnych, za krzywdy jakie wyrządziła wielu ludziom.

Już wczesną wiosną tego roku jej Bagienna Kraina była tak dalece spustoszona i okryta złą sławą, że Larwa poczęła szukać miejsca, gdzie mogłaby się schronić ze swymi najwierniejszymi wazeliniarzami wylizującymi jej co trzeba, aby tylko zaskarbić sobie jej łaski i złudny tytuł Księżniczki czy innego Halabardnika.
  
   Miejsce wybrane przez Larwę, a zwane Moczary rychło okazało się niewygodne, bowiem szarogęsił się tam Namiestnik cudzy - wtykający nos w sposoby rządzenia Krainą przez Larwę!
   Kolejne  miejsce (wyszukane przez Larwową przyjaciółkę Mieszankę) a zwane Taplary - takoż nie było udane, bowiem gdy tylko Laurowe Przydupasy zdążyły się tam wprowadzić – z Krainy Bagien wyrzucona została na włóczęgę banitki właśnie owa Mieszanka.
   Z obawy o to że Mieszanka mogłaby znając dobrze Taplary, zastawić na ich terenie jakieś pułapki – Larwa zarządziła szybki odwrót i tu los jakby uśmiechnął się do Larwy i jej Gromadki Lizusów, ale o tym za chwilę.

   Na  przestrzeni lat, nazbierała Larwa tylu nieprzyjaciół, że jasnym się stało, iż znaleźli się tacy którzy szukać zaczęli pomsty i uknuli oni przeciwko Larwie tajny spisek.

   W sytuacji kiedy pozostała Larwa bez terenu, gdzie mogłaby się schronić w przypadku unicestwienia Bagna (co naonczas było całkiem realne), ze swym oślizgłym od wazeliny Dworem - do tego jej Dworu zakradła się pewna Dwórka, będąca jedną ze spiskowców i rzekła Larwie:


- Mam ja w rodzie swym tak oddanych Królowej wielbicieli , że dla Jej majestatu oddadzą swoje ziemie, a także, będąc ogrodnikami - urządzą tam prawdziwy Ogród Eden, w którym Królowa z Dworem będzie czuła się jak w Raju.



   Królowa była zachwycona przyjmując dar tak hojny i cały Dwór wraz z nią śpiewał pieśni pochwalne dla Dobroczyńców.
A Ogród ten nazwali spiskowcy.. Topieliskiem! (ale o tym Larwa ani jej Dwór wiedzieć nie mogli).

   Naczelny  Dobroczyńca otrzymał od Królowej ogromny kosz kwiatów, oraz wszelkie plenipotencje i tytuł Zarządcy.

Dworzanie ufundowali Królowej mnóstwo kwiatów, aby była szczęśliwa w Nowej Krainie:
A Królowa powitała wszystkich w Nowej Krainie Szczęśliwości:

   I tak by spijali sobie pewnie miód z dziubków przez czas jakiś, zwłaszcza że Tylko Zarządca w tym gronie wiedział iż pod pięknymi klombami kwiatów umieszczona była POTĘŻNA BOMBA, od której zapalnik znał tylko Zarządca - mogąc w odpowiedniej chwili wysadzić to całe Królestwo w powietrze, wraz z Larwą, jej Dworem i zaproszonymi lizusami.

Tak blisko pozbycia się tego wrzodu pośród innych przyzwoitych Krain – pokrzywdzeni przez Królową Larwę  nie byli nigdy!

Ale to by było zbyt piękne, bo zawsze znajdzie się głupek, który zechce się popisać swoją głupotą!

Tu jednak musimy się cofnąć z naszą opowieścią w czasie, bo pora poznać tego:

KTÓRY URATOWAŁ KRÓLOWĄ LARWĘ WRAZ Z JEJ CAŁYM DOBYTKIEM!

   W całkiem nieodległych Krainach których nie dzieliło nawet od nas, ani siedem rzek, ani siedem  mórz – mieszkał sobie Rycerz Dwarazytuja, a że mieszkał w Krainach wciąż różnych, tedy nie wiadomo było skąd mąż ów pochodzi.

Wieści niosły, że to kuzyn Don Kichota z La Manczy, brat cioteczny jakoby, ale przysiąc nikt się nie odważył. Jednak jego styl bycia i upodobania okazały się nader podobne do Don Kichota:
   Sam Dwarazytuja zarzekał się jednak że pochodzi z Kraju Polan, którego chwały jest gotów bronić w walce pieszej, albo konnej do skonania – takim jest „patryjotą”!


   Kiedy na przednówku tego roku pojawił się w Krainie Bagiennej – jej Królowa Larwa Pierwszaznany wróg Kraju Polan, a zagorzała zwolenniczka Germanii - powitała go z radością wielką, bo każde ręce do pracy były jej na wagę złota, ku chwale Krainy Bagiennej, leżącej właśnie w tak hołubionej przez Larwę - Germanii.
   Rycerz ów zapowiadał się obiecująco, a przecież ów Dwarazytuja to nie kto inny tylko niejaki Piotruśpan był, znany z tego iż w zależności od tego jaką miksturę zapodali mu medycy - bądź to wychwalał cnoty Larwy Pierwszej na Bagnach, bądź złorzeczył jej w Krainie Muppeta, gdzie było to mile widziane i na porządku dziennym.

   Tym razem - gdy tylko osiedlił się Dwarazytuja na Bagnach, od razu dotarły tam echa z Krainy Zakonnej, gdzie z oburzeniem wielkim przyjęto złorzeczenie i plucie Larwy na Polan i ich Kraj, zwłaszcza że Larwa twierdzi jakoby sama pochodziła z Kraju Polan.

Ale Dwarazytui to nie przeszkadzało i z impetem ruszył do odbudowywania Bagna Larwy, co czynił pracowicie, aż niemal dwa razy Księżyc obrócił się srebrzysty.

   Królowa Larwa rychło rozpoznała w Dwarazytui Piotrusiapana, ale ponieważ przynosił on jej tylko korzyść – łatwo tolerowała obecność na Bagnie byłego jej wroga.
I tak trwało by pewnie do dzisiaj, gdyby nie mała sprzeczka jaka wynikła pomiędzy Robotnikami Królowej, a nią samą.
   W trakcie tej sprzeczki Królowa zdradziła Dwarazytui, że wg otrzymanych przez nią wiadomości przez umyślnego, to w Kraju z którego się wywodzi uważany jest ZA GÓWNO!

   To była dla Dwarazytui taka obelga i potwarz jak policzek.
   Po takim dictum nasz Dwarazytuja, od razu przypomniał sobie że jest  PATRYJOTĄ!
   Przyoblekł tedy zbroję uroczystą narodową i pod adresem Królowej Larwy - wygłosił:


> Nadszedł o niewierna twój koniec i nie pozwolę ci łgać jak suce jakiejś o mnie i moim Kraju Polan!
>Spotkasz się teraz z karzącą ręką Dwarazytui, aż przeklniesz dzień narodzin swoich!
>Spadną na ciebie bowiem plagi, przy których plagi egipskie, były tylko dziecinna zabawą Mojżesza.
>Cierpiała będziesz przez dwie noce, bo na tyle wystarczy mi siarki i ognia którym z nieba palona będziesz!
>Jeżeli się zaraz nie ukorzysz i o wybaczenie prosić nie będziesz – za dziesięć pacierzy to się stanie.
>Masz kilka Krain, ale nie wiesz na którą zagłada spadnie!
>I nie próbuj zasłaniać swojej Krainy bagiennej i zagłuszać mojego Orędzia, bo ja całą twoją krainę namalowałem sobie na płótnie.
>A teraz ty Larwo będziesz moją zabawką – co godzinę – aż spalę i w niwecz obrócę wszystkie twoje CZTERY Krainy!


   W Krainie Zakonnika tłum ludu spoza Bagna, uważnie wsłuchiwał się w Orędzie Dwarazytui, a przez tłum szmer przebiegał a nawet oklaski chwilami i okrzyki się rozlegały:

„Brawo Dwarazytuja!”

„chwała mu”

„Sława mu!”

„Jedna Kraina Larwy już spalona”

   A Dwarazytuja pęczniał z pychy, bo chyba nikt ze zgromadzonych świadków (poza Zakonnikiem) nie zorientował się, że to wszytko to jedna wielka (jak powiadali starożytni rycerze)... ŚCIEMA Dwarazytui, a kraina którą gawiedź wzięła za spaloną przez Dwarazytuję – od dawna porzucona była!
  
   Tylko Królowa Larwa z politowaniem posłuchała bredni Dwarazytui, pokręciła głową z niedowierzaniem i mrukneła pod nosem: "nie strasz.. nie strasz  - bo kupkę zrobisz ... "
   Potem bez pospiechu zeszła do piwnic zamkowych, gdzie miała spust od wyrzutni która z impetem wywaliła Dwarazytuję z Bagien - na potłuczone oblicze i na tym zakończyły się obiecane plagi Dwarazytui.

Trzeba Wam bowiem wiedzieć że Dwarazytuja mógł tyle Larwie zaszkodzić, co swieżo narodzone niemowlę w betach swoich.
Odgrażając się zresztą że spali CZTERY KRAINY Larwy, sam obwieścił, że nie ma pojęcia co głosi, bowiem Larwa miała tego dnia we władaniu jedynie DWIE Krainy.

To co świadkowie wzięli za zniszczenie jej krainy, to było miejsce opuszczone już przez Laurę i jej Dwór.

I tak Dwarazytuja NIE DOTRZYMAŁ ŻADNEJ ZE SWOICH GRÓŹB POD ADRESEM LARWY!

Jednak nie to było najgorsze.
   Najgorsze było że w czasie kiedy Dwarazytuja odgrażał się Larwie owymi plagami gorszymi od egipskich, a w tym wysadzeniem w powietrze nie wiadomo której Krainy z wymyślonych przez Dwarazytuję - czterech – na Topielisku trwało w najlepsze wprowadzanie się Elfów Bagiennych.
   Ponieważ jednocześnie trwały tam jeszcze tajne prace spiskowców - Przeciwników Larwy – doszło do chwilowego zablokowania wrót, na co zapewne nikt by nie zwrócił uwagi, zwłaszcza że po kilku minutach sytuacja była już opanowana.
  
   Niestety te dwa wydarzenia zbiegły się w czasie i LARWA skojarzyła pogróżki Dwarazytui z awarią przy budowie Jej nowej Krainy i WYMYSLIŁA że to Dwarazytuja dotrzymał słowa i ten wypadek spowodował, a więc jest niewątpliwie nasłany z Krainy Mappeta, a może nawet tym Mappetem jest sam?

   Larwa łatwo się przywiązuje do najgłupszych teorii, szczególnie kiedy są jej wymysłu, ale tu miało to taki skutek że ZARZĄDZIŁA NATYCHMIASTOWE WSTRZYMANIE PRZEPROWADZKI ELFÓW na Topiel,  tudzież natychmiastową z Topieli EWAKUACJĘ TYCH KTÓRZY SIĘ JUŻ TAM PRZEPROWADZILI!

I tak to nasz nieudaczny Błędny Rycerz Dwarazytuja:

UCHRONIŁ KRÓLOWĄ LARWĘ OD NIEUNIKNIONEGO KATAKLIZMU, a zarazem ZMARNOWAŁ (!) wiele tygodni pracy ludzi którzy nad tym, pracowali.

Czy zrobił to z użyciem rozumu czy bezrozumnie?> Ja stawiam na to drugie, ale to jeszcze gorzej o nim świadczy.

A MORAŁ:

„Jeżeli Głupek się uprze, to nie ma siły aby czegoś wartościowego nie popsuł!”

To tylko maleńki okruszek opowiadań o Błędnym Rycerzu Dwarazytui, który niejednego już zwiódł, a tylko Królową Larwę uratował.
Czy chcecie poczytać dalszego ciągu?
Wtedy:
C.D.N. 


Wasz Brat Dominik 
 

24 komentarze:

  1. Podoba mi się ta forma przekazu. Fajnie to wyszło i jest inne niż dotychczas. Jestem pod wrażeniem.
    Co do Błędnego Rycerza Dwarazytui, cóż rzec, człek do tej pory nie wiedział co uczynił i ta błoga nieświadomość, pozwalała Błędnemu wyrażać swoje nienajlepsze opinie o Bracie Zakonnym, co rusz wsadzając mu w tyłek szpilę.

    Viki

    OdpowiedzUsuń
  2. http://swiatelfikow.cba.pl/index.php

    OdpowiedzUsuń
  3. http://rozmowy.w-krainie-elfow.com
    http://www.myelfiki.4umer.pl/
    http://bajecznakrainaelfow.4umer.pl
    http://bajecznakrainaelfow.cba.pl/ z pozdrowieniem.

    ile widzisz for?
    To na początek.
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powyżej jest:
      - jedno faktycznie istniejące Forum,
      - jedno nieczynne, porzucone dawno temu,
      - jedno kretyńsko spalone,
      - jedno istniejące tylko w wyobraźni piszącego tą listę.. hehe
      Jest też widoczny brak rozeznania!!

      Usuń
    2. Ty wiesz lepiej.. a widziałeś pozdrowienie? R

      Usuń
    3. Na trupie - to możesz sobie nawet kwiatki posadzić a i tak będziesz jego zabójcą!

      Usuń
    4. Dlaczego nie napiszesz jak ten trup wpadł w oko larwie?
      Jak to się stało, że ktoś jej polecił miejsce i ludzi i potraktował wazelinką..
      A jak tam dziewoja z jajami? jeszcze smaruje?
      R.

      Usuń
    5. Znam tą historię od kulis, więc nie dorabiaj do niej ideologii której śladu nie zauważyłem.
      A dokumentacje miałem pełną!
      Zaś dziewoję sam zapytaj.. choć chyba nie jesteś w jej .. guście.. hehe

      Usuń
    6. znasz tylko swoją wersję .. i niech tak pozostanie.
      R.

      Usuń
    7. Też uważam że tylko dla zaspokojenia Twojej próżności
      - nie warto lać miodu na serduszko laurowe!

      Usuń
  4. Czy to bajka, czy nie bajka,

    Myślcie sobie, jak tam chcecie.

    A ja przecież wam powiadam: że

    elfiki są na świecie.

    Naród wielce osobliwy.

    OdpowiedzUsuń
  5. http://swiatelfikow.cba.pl/index.php - Czy to najnowsze bagienko?
    Pięknie...
    Dziwaczne to tworzenie nowych for i ciągłe przenosiny.
    witch

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem dobra bajka wyszła i opowieść o Dwarazytuja!dosyć jest interesująca .

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem dobra bajka wyszła i opowieść o Dwarazytuja! jest interesująca .

    OdpowiedzUsuń
  8. Bracie- przy nastepnej takiej legandzie uzyj nazwy "Wielkopałek"- domyśl się o kim myślałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wielkopałek" ?? O_O
      Już raczej "Wielkochwałek", zwłaszcza po wypiciu w karczmie beczułki okowity.. hehe
      A i "Wielkokłamek" nader trafnym by było!

      Usuń
  9. dobre
    Zafajdek- wiesz o kim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny Zafajdek - chyba planuje przeprowadzkę z Bagna na .. Wydmy..:(

      Usuń
  10. Nie tak dawno temu do krainy Bagniskiem zwanej zawitał rycerzyk w zardzewiałej zbroi, przez niekoniecznie miejscowych Zafajdkiem zwany. Człekiem wielu talentów był ów bezwłosy młodzieniec. Lotny jak indianer, z biznesową smykałką planował był pościelowy interes. A ogrodnik był z niego nie lada- na wydmach pory nawozi.

    OdpowiedzUsuń
  11. A posiadał ów młodzian bezwłosy czarodziejskie puzderko, jakim obrazki innych ludzi malować można, które to puzderko podarował mu Druh jego starszy i Nauczyciel, Wielkopałkiem zwany.
    Legenda mówi że nie podarował mu z dobroci serca czystej.
    Zafajdek ukochał Wielkopałka miłością czystą i młodzieńczą, jednako kiedy obaczył ów przedmiot chluby Wiekopałka - zarzekał się potem że brzydki on był.
    I tak Zafajdek ruszył drogą żelazną szukać innego Druha, a los puzderka pozostał nieznany :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę się śmiać bo boli mnie ręka, ale popłakałem się ze śmiechu czytając was, Ramko i Bracie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zafajdek samotność swą spędzał na wedrówkach po osadach należących do królowej Bagieniuchną zwanej. Muzyczne zawody urządzając od mieszkańców męskiej płci żądał okazywania fujarek i fletów, tak sobie tych chłopów upodobał. Porównując, mierząc powracał pamiecią do do chwil gdy z Długopałkiem w przydrożnych karczmach miód z ust sobie spijali...

    OdpowiedzUsuń
  14. A tymczasem namnożyło się nowych modów, którzy nie wiedząc, że Norbi jest pod ochroną zaczęli go wychowywać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Obawiam się że na cywilizowanie Norbusia już za późno, bo jego akcje na Bagnie spadły na łeb i on to zauważył, a nawet w dniu wczorajszym przetestował!
    Jego odejściem NIKT się praktycznie nie przejął, włącznie z Larwą a tym bardziej Wyleniałym!
    Że nowi Modzi, na czele z nawiedzonym Mitnagedem - rzucili się na Norbusia, to pół biedy.
    Cała bieda to fakt że wczoraj rozpoczęła się era upadku Norbusia który najpewniej skończy jak Kari, (która kiedyś zaszła przecież wyżej niż Norbuś i była długo Modem !).
    Najlepsze czasy na Bagnie Norbuś ma już chyba za sobą!
    Że upadek będzie bardzo bolesny - pokazał wczorajszy dzień :(

    OdpowiedzUsuń

Komu przeszkadza PRAWDA GŁOSZONA NA NASZYM BLOGU?
Już nie tylko Niemce nazywającej siebie LAURĄ a ostatnio ASIĄ, ale też pokoleniu jej naśladowców - również posługujących się KŁAMSTWEM I MANIPULACJĄ - coraz częściej w innych miejscach sieci!
Dokumentujemy i będziemy dokumentować ich DRAŃSTWA, a w szczególności - wykorzystywanie do niecnych celów ludzi z problemami psychicznymi i poszukujących bliskich dusz w sieci.
Dziękuję wszystkim wiernym Czytelnikom Naszego Bloga za wizyty i merytoryczne komentarze.
Wspólnymi siłami ograniczymy ten plugawy proceder!
Nie ma jednak na Naszym Blogu miejsca na komentarze zawierające:
- TEKSTY NIECENZURALNE,
- TEKSTY ZNIEWAŻAJĄCE INNYCH KOMENTATORÓW,
- OCZYWISTE KŁAMSTWA.
Takie komentarze lecą od razu w kosmos!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników Bloga i nie zawsze się z nimi identyfikuję!

Pozdrawiam Czytelników i Komentatorów.
Wasz Brat Dominik.