A poza tym, nic na Bagnie się nie dzieje..

Witam wiosennie..

Wokół wiosna, najpiękniejsza pora roku.

Mój przyjaciel – kos Świdrygałek sprowadził do starego gniazda na modrzewiu nową pannę i robi z nią sobie jaja nakrapiane rdzawo, a krzewy forsycji całe żółte już przekwitają.

Tylko patrzeć jak pojawią się dmuchawce...

A na Bagnie Gieni smuty i pozornie wszystko po staremu, choć jak znam Gienię to za plecami Elfików już coś knuje.

Póki co jednak jest tak:

1. Dno bagiennej społeczności stanowi PLEBS, czyli większość szarych Elfików niezbędnych do napędzania machiny bagiennej. Rolą PLEBSU jest zakładanie tematów i pisanie postów. Tematyka wątków i postów obojętna, byle było ich dużo bowiem jest to praca w systemie .. akordowym.

2. Wyżej od PLEBSU stoją KSIĘŻNICZKI i KSIĄŻĘTA. Ci mają dostęp do tzw. Pokoju Strażników (niewidocznego dla PLEBSU) i mogą tam występować opiniodawczo w kwestiach żywotnych dla przetrwania bagna, ale też mieć wgląd w sprawy dla PLEBSU .. tajemne.

3. Wyżej od KSIĘŻNICZEK I KSIĄŻĄT stoją MODERATORZY i MODERATORZY  GLOBALNI i ci mogą oprócz wszystkiego wymienionego powyżej – ingerować w treści pisane przez niżej od nich posadowionych, a w skrajnym przypadku nawet ich karać.

Niektóre Elfiki z wdzięczności za zmianę kolorku ich rangi (albo w nadziei na awans!) – pracują jak pszczółki jakie, albo dobrze wyregulowane maszynki do nabijania postów:

(to tylko przykłady)

 

4. Wyżej jednak od wszystkich dotąd wymienionych, są .. ZASZCZYCENI, którzy dostąpili zaproszenia na TAJNE MOCZARY Gieni / Laury.

http://www.myelfiki.4umer.pl/in dex.php?sid=2677fca11bf9eafbf1d5dc8cb963d2a4

O tym wszyscy pozostali moga tylko pomarzyć, ale tam też nie jest łatwo i niebawem o tym napiszę.

5. Nad wszystkimi powyższymi, posadowieni są ADMINISTRATORZY a właściwie to jedna ADMINISTRATORKA, (bowiem ADMIN TECHNICZNY to ma to Bagno.. głęboko, a tzw. DRUGI ADMIN jest na ciągłym ..haju i nie bardzo wiadomo co tam robi).

6. No a SZCZYTEM TEJ PIRAMIDY JEST .. NORBUŚ i o Nim dzisiaj znowu, aby Elfiki i ich przełożeni nie popełniali więcej takich samobójczych błędów, jak niedawny jeszcze Moderator Globalny Vernalisadonis. Decyzja Norbusia jest ŚWIĘTA i nawet Adfministratorka Gienia nie próbuje jej się sprzeciwiać.

Wszystko byłoby w najlepszym porządku i zgodne ze  sztuką, gdyby NORBUŚ był wybitnym organizatorem i nieprzeciętnie inteligentnym umysłem, zdolnym poprowadzić ku sukcesowi Forum Dyskusyujne.

Niestety NORBUŚ jest DEBILEM,

i nie jest to bynajmniej żadna obelga dla niego, ale raczej diagnoza medyczna!

Tak więc drogie Elfiki – skoro już o Waszych losach decyduje DEBIL – to zajrzyjmy co tam u tego naszego znajomego .. DEBILA?

Zdesperowany współpracą zawodową z miernotami, którzy zbytnio ustępują mu intelektualne – Norbuś, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce tak wyraziście, że poeci już to opiewają:

Norbuś Biznesman

Nasz Norbuś swą pracę chce zmienić nieboże
Bo dłużej już trupów tak wozić nie może
Wymyślił więc przeto i tak też zapodał
Iż piwem w pociągach on będzie handlował
I nie żeby wszystko tak było w legalu
Bo Norbus w legalu, to nie zna realu
Zaś inny mu Elfik ten pomysł zapodał
By bimber ze śliwek sam sobie pompował
A większa niż z piwa to to może być kasa
Norbiemu ta opcja - wydała się łasa
Bo Norbuś to kasę tak lubi że ho ho
I nic, że z tym bimbrem, wnet pójdzie na dno
Bystrzacha jest Norbuś i nie ma nań mocnych

Widoki zarobków się jawią owocnych
A na to Danusia za głowę się łapie
„Co też się wydaje tejże mojej gapie?
Że on biznesmena wnet tu z siebie zrobi?
Już prędzej mi wstydu ten kretyn narobi”
Danusia w swym gniewie, tak nogą tupnęła
Że wnet Norbusiowi tym gębę zamknęła
A co tam dziś roi Norbuś w swojej głowie
O.. tego to nikt się tak łatwo nie dowie.

(Autor anonimowy z lekką korektą rytmu przez Brata):

Drogę swej kariery zawodowej zamierza Norbuś zmienić zdecydowanie, stąd dał anons z konkretnymi warunkami, bo Norbus MA SWOJE ZASADY i z byle kim pracował nie będzie:

Niestety o ile wiem, nawału ofert nie było (a prawdę mówiąc nie było żadnej), więc zdeterminowany Norbus udał się do jednej znanej mi firmy z zapytaniem - czy mają dla niego pracę:

Ale Norbus nie z tych co łatwo się poddają! Postanowił zatem zostać biznesmenem i założyć firmę, albo wejść w spółkę.

Biznesplan Norbusia jest genialny w swej prostocie:

Zauważcie że biznesplan ten zakłada pojednanie z Andem1951, który jest jak wiadomo Agentem Brata, a zatam Norbuś jawi się tu jako biznesmen nowoczesny, działający ponad podziałami.

Norbus zresztą zna swą wartość i faktu tego nie ukrywa:

Swoja przyszłośc Norbus widzi .. świetlistą, a wiadomo że dobre samopopczucie to połowa sukcesu:

Niejaki Mister, najwyraźniej będący doświadczonym producentem  - podpowiada Norbusiowi patent na obniżenie kosztów i wzbogacenie asortymentu ew. usług świadczonych przez Firmę Norbusia :

Pomysł Mistera wyraźnie Norbusia przekonuje i podejmuje on stanowczą decyzję:

Pozostaje dopracowanie patentu na ominięcie prawa:

No i pójście za ciosem w kierunku .. prezesury:

Jednak jak zwykle życzliwy Norbusiowi Czesio, przypomina o wcześniejszych zamiarach ekspansji Norbusia raczej na zachód, na etat szofera męża Pani Laury, który to etat jest tak samo realny - jak sam szwabski Małżonek Królowej!

Okazuje się że Norbuś, nie w ciemię bity i swe plany zawodowe układa wielowarstwowo.

Nie wie najpewniej Nasz Norbuś, że był już jeden (co najmniej), młody człowiek  którego Gienia/Laura zaprosiła do siebie, do Niemiec i zaproponowała aby tam, (u niej !) zamieszkał i kontynuował swą edukacje, koszty której ona pokryje w całości!

Jedynym warunkiem było to, że będzie osiągał dobre wyniki w nauce.

Tym szczęśliwcem miał byc niejaki ZEFIR !

Niestety jak przyszło co do czego, to się na Zefira Gienia wypięła, a jesli już coś Mu podarowała, to  ostatnio BANA, pod absurdalnym zarzutem że jest Agentem Brata !

Summa sumarum – Norbus póki co musi zadowolić sie fuchą tresera psa Kajtka, no ale od czegos trzeba zacząć.

Sami widzicie Elfiki, że nie bardzo wiecie komu służycie i co sie tak naprawdę na Bagnie Waszej Gieni dzieje!

A resztę opowie wam nasz Wieszcz Bat Brata:

====================================================================

WIERSZOWNIA:

NA BAGNISKU 2  (autor: Bat Brata):

Na Bagnisku w dzień majowy, takie toczą się rozmowy:
- Ach Geniuchno ma kochana, coś ty taka smutna z rana, dzień wszak piękny i słoneczny i na Elfach każdy grzeczny.

Na to Gienia z smutkiem w głosie
- Jak mam zbierać swe pokłosie, ach Elfiku mój kochany nikt nie został zbanowany, jak mam być szczęśliwa przecie, kocham bany, dobrze wiecie, muszę szybko coś wymyślić, wszak nie będę się tak kisić w tym marazmie, co tu widać tak wyraźnie, chce móc bany wciąż rozdawać, dawać mi powody, dawać!

Na to Elf rozczarowany
Na co komu dawać bany, na co szukać jakiś głupków, skoro Elfy piją z dziubków?
Gienia już zniecierpliwiona, pianę toczy jak to ona, w łeb się drapie pazurami, już ja tam zatańczę z wami. Nie móc znaleźć zrozumienia, nagle wszystkich pyta Gienia.
-Jak to forum się przenosi? - o odpowiedź Gienia prosi.

Na to Elfy zadziwione.
- O co chodzi? Grzeczne one, Gienia forum nam przenosi? Znów połowę nas wykosi?

Gienia czujność ich usypia.
- Nie, ja tylko tak się pytam, żeby wiedzieć tak dla siebie, przecież tutaj jest jak w niebie, miło, zacnie i przyjemnie nikt nie zrobi nic beze mnie.
Z Elfów zeszło przerażenie, jakże mylne to wrażenie, że dla siebie Gienia pyta, jeszcze wam biedy napyta.

Mgielka opar swój nasyca Gieni temat chce podsycać

i niepokój zasiać w Gadzie, że dwa Elfy na swym zadzie siedzą śledząc temat Gada, to napewno jest roszada tych co pchają się oknami, a jak trzeba to i drzwiami i niewinnie pyta Gada.
-Czyżby pchała się gromada tych co bana im zadałaś?Ach ma Gieniu, Gieniu droga bądź im sroga, pokaż Gieniu gdzie ich droga.

Gienia się rozpromieniła, Wiedzą Elfy w czym jej siła - Mgiełce szybko wyjaśniła.
-Mgiełko.. Elfie mój kochany, tym co dałam kiedyś bany, drzwi taranem wywalają, lecz mój opór wszędzie mają. Gdy się tylko pojawiają z banem zaraz się witają.

Mgiełka wciąż bez satysfakcji, Gieni nie chcąc przyznać racji, na dwa elfy jej wskazuje.
- Gienia u nas siedzą szuje, siedzą węszą, podglądają, jakoś dziwnie wyglądają, to od Brata pewnie świnią, daj im bana, niech wnet zginą!

Smoczuś na to się przytoczył, ze zdumienia przetarł oczy, co ta Mgiełka wygaduje, gdzie są, kiedy, jakie szuje?

W odpowiedzi Mgiełce rzecze.
- Mgiełko droga, co ty pleciesz, siedzą sobie elfy przecież i tematy oglądają, nowi są, forum nie znają.
Mgiełka nie da zbyć się łatwo, szyje dalej grubą dratwą, że ich ona rozszyfruje, ona wie, że to są szuje.

Takie toczą się rozmowy na Bagnisku w dzień majowy.

=====================================================================

Wasz Brat Dominik

      >mój mail<